Ze smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tym, że prezes pierwszego w tym regionie świata stowarzyszenia skupiającego ateistów został brutalnie zaatakowany nożem przez mężczyznę, który próbował go zabić. Zgodnie z informacjami, które otrzymaliśmy z Tunezji, napastnik zadał swej ofierze kilka ciosów, w wyniku których ranny musiał zostać odwieziony do szpitala. Mamy nadzieję, że prezes naszej siostrzanej organizacji będzie mógł szybko powrócić do zdrowia.
Jednak sytuacja, kiedy kolejny obywatel kraju islamskiego pada ofiarą zamachu z powodu ateizmu, przy bierności policji, budzi nasz gniew i sprzeciw.
W 13 krajach (islamskich) na świecie ateizm jest karany śmiercią. W innych, jak Indie czy Bangladesz, ateiści są mordowani na ulicach przy przyzwoleniu władz państwowych. Ale nawet w zachodnich demokracjach ateiści są dyskryminowani na różne sposoby, by przytoczyć przykład Danii, która próbowała w zeszłym roku wskrzesić martwe prawo o bluźnierstwie. Badania wskazują, że w większości krajów na świecie ma miejsce dyskryminacja z religijnej motywacji, mimo że kraje te podpisały Powszechną Deklarację Praw Człowieka.
Wyrażamy sprzeciw wobec bierności ONZ i organów Unii Europejskiej w sprawie prześladowania ateistów i wolnomyślicieli. Wzywamy demokratyczne społeczeństwa do reakcji na deptanie praw i wolności człowieka, w tym wolności myśli i sumienia, bez których demokracja nie może istnieć.
Wzywamy ateistów, agnostyków, sceptyków, racjonalistów i humanistów do międzynarodowej solidarności z osobami prześladowanymi ze względu na ich bezwyznaniowość.
Widzieliśmy do jakiego bestialstwa i zagrożenia życia tysięcy ludzi doprowadziła bierność jednych krajów, a wsparcie drugich w przypadku ISIS. Podsycanie religijnych fundamentalizmów dla celów politycznych było w przeszłości i jest dziś drogą do tragedii.
Nie pozwólmy na kolejną tragedię!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.