W ostatnim czasie w Polsce na coraz większą skalę stosowana jest ultraprawicowa retoryka. Zalewa nas fala homofobii. Tymczasem środowiska liberalno-lewicowe, z czego czynię swego rodzaju wytyk, w moim odczuciu odpuściły walkę o równość mniejszości seksualnych. Problemy osób z środowisk LGBTQI odeszły na dalszy plan, bo przecież jest tak dużo pilniejszych spraw, o które trzeba walczyć. Uważam jednak, że to błąd. Jeżeli odpuścimy walkę o sprawy mniejszości, to damy przyzwolenie na odbieranie praw najpierw mniejszościom seksualnym, a następnie mniejszościom innych kategorii. Nie powinniśmy odpuszczać walki o równe prawa na żadnym polu. W demokracji prawa wszystkich grup są tak samo ważne.
Homofobia to strach przed kontaktem i przebywaniem w otoczeniu osób homoseksualnych.
Wielu psychologów zwraca obecnie uwagę, że homofobia jest zaburzeniem o podłożu lękowym; fobią lękową, którą należy leczyć, tak jak każde inne zaburzenie lękowe.
Co znamienne, większość osób homofobicznych, nigdy nie poznało -lub też nie ma takiej świadomości- osoby homoseksualnej.
O homofobii często mówi się z uśmiechem na ustach, postrzegając osoby cechujące się homofobicznymi zachowaniami jako osoby o mocnych, wyrazistych poglądach, dowcipnych żartownisiów lub typu macho. To wielki błąd. Po pierwsze tolerowanie takich postaw wzmaga szerzenie się zjawiska. Po drugie-nie dostrzegamy, że osoby homofobiczne cierpią na zaburzenia lękowe, które należy poddawać terapii. Wiemy przecież, że każde zaburzenie lękowe jest cierpieniem dla pacjenta. Ponadto nieleczona homofobia prowadzi do zachowań przemocowych, często tragicznych w skutkach.
Na szczęście już możemy opierać się na rzetelnych badaniach naukowych, które udowodniły, że homofobia jest zaburzeniem lękowym, które wymaga psychoterapii.
Pierwsze badania nad homofobią przeprowadzono w 1996 roku na Uniwersytecie w Georgii. Z kolei na Uniwersytecie w Rochesterze przeprowadzono cztery niezależne eksperymenty na grupie studentów, które jednoznacznie dowiodły,że przyczyną homofobii jest jeden z trzech czynników: obawa przed własnym homoseksualizmem, niewiedza na temat homoseksualizmu lub niepewność w stosunku do własnej męskości/kobiecości.
Profesor Richard Ryan, jeden z autorów tych badań, powiedział: „w wielu przypadkach są to ludzie, którzy są w stanie wojny z samym sobą i przenoszą ten wewnętrzny konflikt na zewnątrz”.
Rozpowszechnianie tej najnowszej wiedzy na temat przyczyn zachowań homofobicznych jest najlepszym sposobem na ograniczenie ich w przestrzeni publicznej, a także pozwala zrozumieć przyczynę tych zachowań osobom, którzy cierpią na nią. Jest nadzieja, że pozwoli im to na uporządkowanie własnych uczuć i emocji, na spojrzenie wewnątrz siebie i poddanie się przynajmniej rozmowie ze specjalistą.
Trzeba opowiadać o wynikach amerykańskich badań, szczególnie teraz, kiedy w debacie publicznej cenione są głosy pseudonaukowców, takich jak Paul Cameron, który przypisuje osobom homoseksualnym najgorsze typy zachowań, szkaluje je, obraża, a przede wszystkim nie dysponując uznawanymi przez środowisko naukowe dowodami, dostarcza opinii publicznej nierzetelnych informacji. Trzeba położyć kres tej podłej manipulacji, stosowanej na użytek ultraprawicowych fanatyków.
Małgorzata Diana Marenin
Pierw należy poznać głównie źródło tej koszmarnej patologii, której Biblia na imię!!!!!……….
Rząd Dani próbuje chronić swych obywateli przed groźnymi fanatykami, a u nas……. straszy się muzulmanami i dokręca śruby. Ku chwale poddanych Rydzyka.
Prototypem homofobicznego Paula Camerona jest wynalazca J.Ch.,czyli jego imiennik z Tarsu! Chetnie sluze dowadami!
Paul Cameron jest jedynie wiernym uczniem swego imiennika Paulusa i jego wynalazku, Jezusa Chrystusa…….Potwierdzenie tej tezy znajdziecie w jego (Paulusa) listach. Proszę je b. uważnie czytać!…..