W dniach 23-24 kwietnia br. odbyła się pierwsza Międzynarodowa Konferencja Racjonalistyczna zorganizowana w Tallinie przez Sanala Edamaruku – jednego z wiodących przedstawicieli światowego ruchu racjonalistycznego, szefa największego na świecie racjonalistycznego stowarzyszenia (Indian Rationaist Organization) i założyciela Rationalist International. Sanal Edamaruku wielokrotnie demaskował fałszywe cuda różnych religii, jednak wyjaśnienie, że rzekome łzy (którym przypisywano moc uzdrawiającą i w tym celu pito) ronione przez figurę Jezusa w kościele w Mombaju pochodzą z nieszczelnej rury kanalizacyjnej, zakończyły się dla racjonalisty dramatycznie. Oskarżony o bluźnierstwo przez Arcybiskupa Mombaju i zagrożony linczem przez podjudzony tłum, musiał w pośpiechu opuścić swój kraj i od tego czasu mieszka na wygnaniu w Finlandii. Racjonalistyczna konferencja w Tallinie była współorganizowana przez estońskie organizacje o pokrewnym profilu światopoglądowym.
Konferencja zgromadziła racjonalistów, sceptyków, humanistów, wolnomyślicieli, ateistów oraz działaczy świeckich z wielu krajów europejskich oraz Indii, Libanu, Kanady, Australii i USA. Mówcy z 24 krajów podjęli ważne tematy, związane z sytuacją krytycznego myślenia i światopoglądu opartego na nauce, rozumie i świeckiej etyce na świecie, w szczególności w związku z nasilaniem się fundamentalizmów religijnych różnych proweniencji, ale także wzrostem zainteresowania w różnych krajach zjawiskami paranormalnymi, alternatywną medycyną czy scjentologią. Konferencja była relacjonowana przez estońskie media, które przeprowadziły serię wywiadów z jej uczestnikami.
Głos zabrali wybitni działacze i twórcy kultury o światowej renomie, jak Taslima Nasreen (z Bangladeszu, na wygnaniu w Indiach), Maryam Namazie (z Iranu, na wygnaniu w Wielkiej Brytanii), Michael Nugent (Irlandia), David Rand (Kanada) czy sam organizator Sanal Edamaruku, ale także młodzi przedstawiciele ruchu, w tym Mario Ramadan (Liban), Marit Simonsen (Norwegia) czy Claire Klinenberg (Czechy).
W dyskusji o przestrzeganiu wolności sumienia, słowa i wyrazu na świecie oraz postępującej radykalizacji ruchów religijnych podkreślano ekonomiczny i polityczny kontekst tego zjawiska. Ostrej krytyce został poddany islamizm z jego do barbarzyńskimi praktykami i wojnami w świecie Islamu, ale także atakami islamistów w zachodnim świecie.
Maryam Namazie (Wielka Brytania) wezwała ateistów do większej odwagi i aktywności oraz zaprzestania przepraszania za swój brak wiary. Jednocześnie podkreśliła wyraźnie, że tocząca się obecnie wojna ideologiczna nie jest wojną Wschodu z Zachodem, ale wojną teokratów i ich sprzymierzeńców ze zwolennikami świeckości. Przypomniała, że na Bliskim Wschodzie istnieje opór przeciwko islamizmowi, a na Zachodzie często jest on usprawiedliwiany. Tematowi islamu poświęcone było w całości wystąpienie Michaela Sherlocka z Australii, który podkreślał konieczność poddania krytyce islamu jako pełnej przemocy rzekomej „religii pokoju”, sprzeciwiając się zarówno anty-muzułmańskiej retoryce nienawiści ze strony skrajnej prawicy, jak i językowi wsparcia ze strony lewicy, wobec której użył coraz częściej spotykanego pojęcia „regresywnej” lewicy. Wielu mówców, w tym Taslima Nasreen i Michael Nugent, zajęło podobne stanowisko w tej sprawie. Taslima Nasreen, na podstawie swoich własnych doświadczeń pokazała dyskryminację kobiety w islamie, która od dzieciństwa jest pozbawiana prawa do równego traktowania w stosunkach rodzinnych i edukacji, a potem w życiu zawodowym etc. Jej książki i wystąpienia, w których krytykuje podporządkowaną sytuację kobiety w świecie islamu, ściągnęły na nią 20 fatw wzywających do jej zabicia. W jej ojczyźnie – Bangladeszu – gdzie przy przyzwoleniu władz dokonuje się codziennych mordów na ateistach, przyszła kolej już na zabijanie zwolenników świeckości czy choćby demokracji. W pierwszym dniu konferencji nadeszła wiadomość o zamordowaniu na ulicy działacza świeckiego prof. Karima Saddiqi. To jedna z kolejnych ofiar ataków na wolność sumienia i wolność słowa, tj. podwalin demokracji, której nie mogą znieść autorytarne systemy opierające się na archaicznych religijnych fundamentach. Sprawa brutalnego traktowania kobiet w świecie islamu w czasach ISIS, a także haniebnego zwyczaju okaleczania narządów płciowych kobiet była przywoływana w wielu wystąpieniach.
Ale ta wrogość wobec kobiet i demokracji nie dotyczy tylko islamu. Przedstawiciele z różnych europejskich krajów (Polski, Irlandii czy krajów skandynawskich) wskazywali na negatywny wpływ religii na demokrację i respektowanie praw człowieka, w szczególności praw kobiet oraz wolności obywatelskich w ich krajach. Nina Sankari przedstawiła proces stopniowej delaicyzacji i klerykalizacji zachodzący w okresie ostatniego ćwierćwiecza w Polsce. Skupiając się szczególnie na pozbawieniu polskich kobiet praw reprodukcyjnych, tj. prawa kobiety do samostanowienia, konkludowała, że państwo, które nie przestrzega praw kobiet, nie jest państwem demokratycznym.
Michael Nugent odnosząc się do tej kwestii wskazał, że w Irlandii, pod presją Kościoła Katolickiego działa prawo, które poświęca życie kobiety na ołtarzu „życia poczętego” doprowadzając do takich tragedii, jak w przypadku Savity [], którą skazano na śmierć, bo serce obumierającego płodu biło za długo, by można było uratować matkę. Przedstawicielki Szwecji i Norwegii poruszyły problem naruszania praw dziecka, a w szczególności prawa dziecka do integralności cielesnej w przypadku obrzezania chłopców nie tylko w gminach muzułmańskich, ale także żydowskich. Emilia Ericson ze Szwecji w swym wystąpieniu podkreśliła, że dzieci, podobnie jak ich rodzice, mają prawo do swojej własnej wolności: „Jeśli religie mogą usprawiedliwiać wycinanie czegoś z ciała dziecka, mogą usprawiedliwiać wszystko.” Podobnie wypowiadała się Tiina Vilponen z Finlandii: „Prawa rodzicielskie czy religijne nie mogą odbierać dzieciom ich prawa do cielesnej integralności”.
Czy znaczy to jednak, że w krajach, w których większość ludzi określa się jako niewierzący (np. w Estonii czy Republice Czeskiej) lub religia bardzo szybko traci swój wpływ na społeczeństwo (kraje skandynawskie), racjonalizm staje się światopoglądem dominującym? Esa Ylikoski określił większość Finów jako osoby niereligijne, odnotowując, że w ostatnich 10 latach ponad 500.000 jego rodaków porzuciło luteranizm. Podobnie Martin Vallik z Estonii stwierdził, że większość Estończyków jest religijnie indyferentna. Nie znaczy to jednak, że ludzie przestają wierzyć w zjawiska nadprzyrodzone czy odwracają się od wszelkich form kultu. W Estonii, gdzie (jak w Polsce) ateizm jest nadal kojarzony z komunizmem, część ludzi zwraca się np. ku pogaństwu, a czescy sceptycy zmagają się z różnymi formami okultyzmu i popularnością zjawisk paranormalnych, jak wynika z wystąpienia Claire Klinenberg.
Marit Simonsen z Norwegii dokonała brawurowej krytyki form nieracjonalnych przekonań rozwijających się w norweskim społeczeństwie, w tym pseudonauki, np. alternatywnej medycyny. Również Adrien Bailey z Wielkiej Brytanii zwracał uwagę na fakt, że odwracając się od tradycyjnych religii, społeczeństwa niekoniecznie zwracają się ku światopoglądowi racjonalistycznemu. Przykładem może być sukces scjentologii, która „ zadaje ci 200 pytań i o cokolwiek spytasz, scjentologia jest odpowiedzią”. [] Można by przytoczyć w tym miejscu wypowiedź Ashoka Kumara Sharmy z Indii (nota bene, zawodowo ambasadora Indii w Finlandii i Norwegii, a prywatnie aktywnego racjonalisty): „Nie mamy odpowiedzi na wszystkie pytania, ale to jeszcze nie znaczy, że mamy wierzyć w bajki”. Niestety pokazane przykłady dowodzą, że wiele ludzi w nie wierzy.
Czy jesteśmy wobec tego skazani na zniewolenie przez instytucjonalne religie lub przekonania o istnieniu sił nadprzyrodzonych i wynikający z nich obskurantyzm?
W konferencji w Tallinnie brali udział także uczestnicy, którzy przedstawiali konstruktywne i praktyczne przykłady budowy i szerzenia alternatywnego światopoglądu opartego na nauce, racjonalnym rozumie i świeckiej etyce. Gun Winter ze Szwecji podkreślała, że możemy być dobrzy bez Boga, a humanistyczna etyka jest lepsza od religijnych przykazań. ”Wieczne prawdy nie istnieją, mamy tylko jedno życie, by je przeżyć najlepiej, jak potrafimy”,- powiedziała i ta wypowiedź może posłużyć jako ogólny drogowskaz dla działalności tego ruchu światopoglądowego. Robert Eagle z Wilkiej Brytanii pokazał dokumentalny film z udziałem Sanala Edamaruku i innych racjonalistów z Indii demaskujących rzekome „cuda”i niosących wiedzę nt. podstawowych praw przyrody. Marit Simonsen zwróciła jednak uwagę na to, że w walce z obskurantyzmem, a w szczególności z pseudonauką, nie wystarczy wytykać przeciwnikom głupotę; należy odwoływać się zarówno do, argumentacji naukowej, racjonalnej i logicznej, jak i do warstwy emocjonalnej, by przekonać ludzi do zmiany ich stanowiska. Robert Brotherus ze Szwecji podzielił się doświadczeniami stowarzyszenia „Prometheus” z organizowania świeckich letnich obozów dla młodzieży jako alternatywy dla obozów z okazji religijnej konfirmacji. Ich celem jest dostarczanie dzieciom i młodzieży nie tylko rozrywki, ale i głębszego humanistycznego sensu. Z wielkim aplauzem spotkało się wystąpienie Mario Ramadana z Libanu, który wraz piątką młodych libańskich wolnomyślicieli obecnych na konferencji poinformował o powstaniu pierwszej wolnomyślicielskiej organizacji na Bliskim Wschodzie, która jest w trakcie oficjalnej rejestracji.
Warto wspomnieć, że podczas uroczystego bankietu Konferencji w Tallinnie odbyła się ceremonia wręczenia statuetki i pamiątkowego dyplomu Mario Ramadanowi, naszemu gościowi z Dni Ateizmu 2015, którego w tym roku Kapituła Konkursu uhonorowała tytułem „Ateisty Roku 2016”.
Konferencja w Tallinie była największym spotkaniem przedstawicieli racjonalizmu i pokrewnych światopoglądów w tej części Europy. Już to można poczytywać za jej wielki sukces. Sukcesów było jednak więcej. Należy do nich zaliczyć zgromadzenie reprezentantów krajów z różnych kręgów religijnych oraz rozszerzenie omawianej tematyki na przeszkody dla racjonalizmu, których źródło tkwi poza religią. Ważne wydaje się także konkluzja, że odrzucenie instytucjonalnych religii przez społeczeństwa nie musi skutkować wzrostem ateizmu i popularności światopoglądu racjonalistycznego. Najbardziej widoczne jest to na przykładzie tzw. krajów postkomunistycznych, w których następuje zwrot bądź to ku pogaństwu (jak s Estonii), bądź ku zjawiskom paranormalnym (Republika Czeska), ale wzrost zainteresowania pseudonauką odnotowuje się także w innych krajach o wysokim poziomie religijnej obojętności.
Nina Sankari
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.