Eligiusz Niewiadomski tylko pociągnął za spust.
Prezydent Narutowicz padł ofiarą zblatowanej z kościołem prawicowej nagonki, podsycającej nienawiść za rzekome żydowskie pochodzenie, ateizm i za to że był emanacją lewicowej twarzy Józefa Piłsudskiego. Narodowcy eskalowali nienawiść dzień po dniu, od dnia jego wyboru aż do dnia śmierci. Rozwścieczeni agresorzy rzucali w prezydenta kamieniami, kijami, bryłami śniegu i lodu. Po tym jak kilka trafiło go w twarz, powiedział dobrotliwie: „Lepiej, że ja oberwałem, niż gdyby policja skrzywdziła któregoś z tych małych chłopców, biorących udział w tej łobuzerce ulicznej. Przecież oni są niewinni.” 5 dni później zginął od kuli inteligenta, w którego głowie również płonął święty, narodowy stos.
Dziś znów ci „niewinni chłopcy” maszerują ulicami polskich miast.
Chronieni i hołubieni przez panującą partię i kościół, zachęcani biernością policji bezkarnie nawołują do nienawiści i wznoszą faszystowskie okrzyki. Nienawistny tłum chce BOGA, NARODU i DAĆ W MORDĘ wszystkim, którzy tych chęci nie podzielają. Ci sami „niewinni chłopcy” mówią o Polkach „nasze kobiety”, popierają całkowity zakaz aborcji i cały ten katolicki pakiet idei i praw antykobiecych, które dają nad kobietami władzę.
Dostrzegamy to i dlatego jako Strajk Kobiet aktywnie wspieramy działania antyfaszystowskie.
Współorganizowałyśmy Marsz Antyfaszystowski, a kilka z nas razem z działaczkami Dziewuch i Obywateli RP odważyło się stanąć oko w oko z bandziorami gotowymi bić i zaprotestowały na trasie Marszu Niepodległości. Zostały zelżone, pobite, skopane i oplute. Dlatego nie mówmy już nigdy o narodowcach „niewinni chłopcy”.
Narodowcy to bandziory gotowe na przemoc, być może gotowe zabić.
To ruch o najgorszych, faszystowskich korzeniach i tradycjach, posługujący się kłamstwem i przemocą. Musimy walczyć z brunatną falą i każdego dnia uświadamiać społeczeństwu, jakie niesie ze sobą zagrożenia.
Nie pozwólmy zabić demokracji!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.