Marsz Kobiet zwołany nazajutrz po zaprzysiężeniu Trumpa ma zgromadzić 150 tys. kobiet. Ale „Protesty, żeby były udane i skuteczne, muszą nieść jasny przekaz i mieć jasno sformułowaną misję” – pisze autorka. Jak marsz sufrażystek w 1913 r. czy Marsz na Waszyngton Martina Lutera Kinga w 1963 r. Z tego ma być zapamiętany, a nie z różowych czapeczek. Ważna refleksja, również dla naszych rodzimych protestów, nie tylko zresztą kobiecych.
Komentarz do: www.washingtonpost.com
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.