Fundacja im. Kazimierza Łuszczyńskiego wyraża oburzenie z powodu niesprawiedliwego wyroku w sprawie opublikowania w tygodniku „NIE” karykatury Jezusa. Zasądzona kara grzywny w wys. 120.000 zł powiększona o koszty sądowe stanowi kwotę 150.000 zł, która jest wielokrotnie wyższa od jakiejkolwiek grzywny zasądzonej dotychczas z art. 196 KK o obrazie uczuć religijnych.
Uzasadnienie wyroku jest kuriozalne, bowiem trudno doszukać się krytyki przedmiotu czci religijnej dokonywanej w sposób „znieważający, wyszydzający, obelżywy, poniżający” w łagodnej karykaturze przedstawiającej zdziwionego Jezusa. Taką interpretację otrzymał ten przepis w wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2015 r. w sprawie na wniosek Doroty Rabczewskiej (Dody) o zbadanie zgodności Art. 196 KK z Konstytucją.
Jest więc to wyrok niesprawiedliwy i nieproporcjonalny nawet gdyby przyjąć, że orzeczenie TK pod przewodnictwem prof. Andrzeja Rzeplińskiego o zgodności Art. 196 KK z Konstytucją jest sprawiedliwe. Jednak trudno z punktu widzenia ateisty uznać ten przepis za sprawiedliwy i zgodny z Art. 25 (2) Konstytucji, co stwierdzało wielu ekspertów. Jest skandalem, że w czasie, kiedy państwa europejskie pozbywają się tego bękarta średniowiecznego prawa kanonicznego z prawa powszechnego (v. Wielka Brytania, Dania, niedługo referendum w Irlandii) jako niedemokratycznego, organy władzy państwowej w sojuszu z Kościołem starają się się zawracać Polskę w mroki dawno minionej epoki. Niezgodne z demokracją było przyjęcie tego przepisu w 1997 r., natomiast kpiną z demokracji jest takie stosowanie go, jakie przyjęto w omawianym wyroku.
Jest to wyrok polityczny, którego celem jest nie tylko spowodowanie upadłości niezależnego satyrycznego antyklerykalnego pisma i wywołanie „efektu mrożącego”, ale bezpardonowe zastraszenie zarówno mediów, jak i społeczeństwa. Nie pozwólmy, by w Polsce stosowano prawo, które dziś należy do instrumentów opresji reżimu szyickich ajatollahów czy sunnickiej teokracji Saudów! Nie pozwólmy, by świeckie władze wykonywały w Polsce wyroki na wolnej prasie, zastępując fundamentalistów atakujących Charlie Hebdo!
Niezależnie od sympatii czy antypatii do red. Jerzego Urbana i jego tygodnika „NIE” wzywamy do obrony wolności słowa, sumienia i mediów, bez których nie ma demokracji.
*Art. 25 p.2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.